'Uwierz, że marzenia spełniają się...
To jest to. Życie. Zagmatfane, niezrozumiałe.
Dziś dotarło do mnie, że wyjeżdża. Wyjeżdża na pół roku. Wyjeżdża na drugi koniec świata.
Nie dziś, lecz dawno temu dotarło do mnie, że się zakochałam. Nie w byle kim, teoretycznie znam go od niedawna, praktycznie od zawsze.
Kiedyś to ON próbował, ja nie chciałam. Teraz ja próbuje, ale nie wiem czy ON jeszcze chce.
Straciłam swoją szansę na bycie 'cholernie szczęśliwą'? Mam nadzieję, że nie.
Wiecie na co jeszcze mam nadzieję? że gdy wyjedzie nie zapomni, nie zapomni o mnie. Myślę, że w tej kwestii będę się kierowała zasadą 'nadzieja umiera ostatnia'.
Domyślam się, piszę jak każdy, bo każdy ma takie problemy. Ale to nie jest mój problem. ON nie jest moim problemem. On jest moim 'bliźniakiem' do chol.ery!
Dodaj komentarz